Kałach po tuningu

Kałach po tuningu

Kałach obrósł taką legendą, że specjalnie nie trzeba go przedstawiać. Nie ma chyba nikogo w środowisku strzeleckim, który by nie znał tej broni, a wśród kolekcjonerów jest to egzemplarz typu „must have”. Pomimo upływu wielu dekad legendarna konstrukcja wcale nie przeszła na emeryturę i bez problemu można kupić nowe karabinki w porządnych sklepach z bronią. Magią Kałacha w warunkach cywilnych wcale nie jest jego prostota i wytrzymałość. Z niego po prostu dobrze się strzela i w zasadzie każdemu pasuje. Nic więc dziwnego, że Kałacha można spotkać nawet u niektórych zawodników strzelectwa dynamicznego, niemniej po drobnych modyfikacjach. Jak można w prosty sposób ucywilizować lub stuningować Kałachała? Jest na to kilka patentów…

Bazą do modyfikacji egzemplarza jak na zdjęciach był karabinek AK z rodzimej produkcji WBP ROGÓW. W pierwszej kolejności w swoim AK warto wymienić kolbę, np. na coś z Magpula. Standardowe zawsze są trochę za krótkie i posiadają fatalną stopkę. Wraz z wymianą kolby można pomyśleć o zmianie łoża, które z reguły będzie miało lepszą perforację oraz trzymanie i przy okazji będzie się komponowało z customową kolbą. Ponadto nowoczesne łoże umożliwia mocowanie dodatkowych elementów taktycznych, jak chociażby chwyty czy latarkaę, gdyby ktoś chciał startować w zawodach „Nocna Straż” 😊 To samo dotyczy chwytu pistoletowego, który w standardzie do najbardziej ergonomicznych nie należy. Zresztą pozostawienie brązowej, tandetnej rękojeści przy magpulowych akcesoriach będzie wyglądać dziwnie…

sejfy.pl

Największą bolączką karabinków AK jest montaż optyki. Rarytasem są egzemplarze wyposażone w boczną szynę montażową. Rozwiązanie może nie jest super szczęśliwe, jednak umożliwia zastosowanie dedykowanych lunet, lub kolimatorów pod system AK (z reguły rosyjskie lub białoruskie), jak również instalowanie szybkich montaży z szyną picatinny. W tym drugim przypadku nie warto oszczędzać i trzeba szukać coś z dobrego stopu i porządną klamrą. Mają zdecydowanie pewniejszy zatrzask, jak również większą sztywność i dodatkowo posiadają podcięcie szyny umożliwiające strzelanie z przyrządów otwartych bez ściągania optyki. W przypadku braku zewnętrznej szyny montażowej sytuacja robi się trochę bardziej skomplikowana, ponieważ w zasadzie pozostają nam dwa rozwiązania. Zakup pokrywy komory zamkowej ze zintegrowaną szyną montażową, lub adapter z szyną montowany w miejscu szczerbinki. Biorąc pod uwagę zatrzask komory w AK takie rozwiązanie jest dość kontrowersyjne i nieco bardziej przemawia do nas druga opcja. Montaż na szczerbince będzie co prawda za bardzo oddalony aby osadzić lunetę, jednak nie powinno być problemu z kolimatorami.

W kwestii poprawy komfortu strzelania szczególnie dynamicznego, warto zmienić urządzenie wylotowe. Co prawda kaliber 7,62×39 barku nie połamie, ale przy szybszym strzelaniu lubi czasami tańczyć po tarczy. Należy przy tym darować sobie wszelkie wynalazki pod ASG, ponieważ wbrew pozorom urządzenie wylotowe jest dość skomplikowane i wymaga precyzji oraz zastosowania odpowiednich materiałów. Co do wymiany spustu w Kałachu, to zdania są podzielone. W standardzie z reguły działa on naprawdę dobrze, a jedyne do czego można się przyczepić, to długość jego ściągania. Zjawisko to zniwelowane zostało chociażby w akcesoryjnych spustach ALG. Wisienką na torcie customowego Kałacha jest powiększona dźwignia bezpiecznika, która niemalże w każdym wyrobie kałachopodobnym w standardzie działa topornie, szczególnie nowym. Koszt takiej modyfikacji jest niewielki, a zupełnie inny komfort użytkowania.

Czy warto w czasach dominacji karabinków AR tuningować karabinek AK? Nie śmiemy nawet podejmować się dywagacji na ten temat, ponieważ klasyków się nie ocenia. Jak to mawiał Kubuś w filmie „Ślepnąc od świateł”, broń to intymny przedmiot. Jeśli jest ktoś zainteresowany kupnem customowego Kałacha ze zdjęcia, to niech dzwoni do sklepu ProGuns.

Polub artykuł

Michał Budzyński