Na chłodno o akcji Policji na stacji paliw w Rymaniu
Po niecodziennej akcji na stacji paliw w Rymaniu wylało się chyba już całe morze opinii internetowych „ekspertów”, którzy nie pozostawili suchej nitki na policjantach. Przypomnijmy tylko, że w nocy z 27/28 lutego kobieta wjechała samochodem do budynku stacji paliw. Nie wyglądało to na przypadkową utratę panowania nad kierownicą, ponieważ manewr ten powtórzyła. Na miejsce zdarzenia przybył patrol policji, który bezskutecznie próbował wyciągnąć kierowcę z auta. Jeden z policjantów w asyście gapiów oddał 3 strzały celując w oponę, które jednak były niecelne lub nieskuteczne, bo auto odjechało. Na szczęście kobietę udało się wkrótce zatrzymać.
Wsparcie gapiów na miejscu
Na miejscu akcji doradzali policjantom oczywiście łowcy sensacji.
– „Strzelaj w opony dałnie!!!”. W instrybutor kur..a nie strzel!!!”.
Na szczęście policjanci robili swoje. Ignorowali rady doradzających kretynów, którzy darli ryja i nagrywali film, zamiast oddalić się w bezpieczne miejsce. Jak trzeba mieć nawalone pod kopułą, żeby latać z telefonem za oddającym strzały policjantem i nagrywać film z próby zatrzymania nieobliczalnego kierowcy…
Na filmie widać, jak policjant szukał odpowiedniego kąta do oddania strzału w oponę, co w takiej sytuacji nie było proste. Oczywiście dużo łatwiej było trafić w kierowcę, niż w małą płaszczyznę boczną opony nisko profilowej. Śmierć człowieka jednak, to zawsze ogromna strata i trauma dla wielu osób, a dla funkcjonariusza często koniec kariery zawodowej i wyrzuty sumienia do końca życia.
Okiem hejterów
W sieci oczywiście policjanci przez wiele osób zostali zmieszani z błotem, żeby nie użyć innego określenia.
-„Jak można chybić z takiej odległości?”, „Brak podstawowego wyszkolenia z użycia broni”!!!. „Mieszkam w Ameryce 22 lata ale na tego typu zajście to mi brakuje słów ; tutaj pani w samochodzie byłaby już krótsza o głowę”… „Porażka „polskiej” policji”…
Kto jak kto, ale specjaliści od gier komputerowych i koneserzy hollywodzkich produkcji filmowych znają się najlepiej, zarówno na strzelaniu, jak i pracy mundurowych.
A co na to przeciętny posiadacz broni?
Chłopaki z policji znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Nieobliczalny kierowca za kółkiem stwarzający zagrożenie dla obsługi budynku. Ciężko określić czym spowodowane było zachowanie kierowcy, ani oszacować realny stopień zagrożenia dla innych. Wszystkie działania mogły być skierowane na uniemożliwienie dalszego kierowania pojazdem. Nawet wariat za kółkiem zasługuje przecież na to, żeby żyć. Gdyby było inaczej, to w naszych realiach drogowych trup powinien się ścielić gęsto, bo każdego dnia policja zatrzymuje kilkuset nietrzeźwych kierowców.
Rozbić szybę w samochodzie nie jest łatwo i strzelanie w opony może być jedynym rozwiązaniem. Wybetonowane miejsce publiczne, gdzie każdy strzał w dół, to ryzyko rykoszetu na 100%. Dodatkowo kręcący się dookoła gapie wcale nie pomagali w stworzeniu dogodnej sytuacji do działania. Udało się funkcjonariuszowi oddać trzy w miarę bezpieczne strzały ale dynamika, adrenalina i pilnowanie bezpieczeństwa mocno ograniczają celowanie.
Nie jest również powiedziane, że pocisk 9×19 musi przebić każdą oponę samochodową. Zapewne potwierdzi to wielu aktywnych użytkowników strzelnic, którzy spotkali się z sytuacją, jak pocisk z dziewiątki potrafił wrócić po trafieniu w kulochwyt z oponami. Warto dodać, iż wypracowanie w ekstremalnych warunkach precyzyjnego strzału i zgranie przyrządów celowniczych pistoletu jest praktycznie niemożliwe. O trafieniu może więc decydować wyłącznie pamięć mięśniowa, którą nabywa się poprzez częste i regularne treningi strzeleckie. Faktem niestety jest, że ilość ćwiczeń strzeleckich w polskiej Policji jest mała, ale nawet ich podwojenie, czy potrojenie może być niewystarczające do precyzyjnego strzelania w takich warunkach.
Wszystkim wirtualnym specjalsom
Zanim ktoś wyleje swoje mądrości na temat użycia broni, powinien spróbować swoich sił na strzelnicy. Tam najczęściej okazuje się, że wiedzę opartą na komputerze, konsoli do gier, czy z filmach na You Tube można sobie wsadzić w d##ę. Podczas pierwszych treningów instruktorzy wkładają do głowy jak nie zrobić sobie i innym krzywdy, a dopiero później uczą celnego strzelania, które uzależnione jest od ilości czasu poświęconego na regularne strzelanie.
Policjantom biorącym udział w akcji na stacji paliw w Rymaniu należy się więc szacunek, że w ramach prowadzonych działań zadbali w pierwszej kolejności o bezpieczeństwo ludzi, w tym również sprawcy. Zrobili tyle, na ile pozwoliła im sytuacja.