Pistolet Canik SFx Rival – recenzja tureckiego bezkurkowca
Po zachwytach Amerykanów nad pistoletami Canik chcieliśmy również i my przyjrzeć im się bliżej. Pistolety tego producenta są dostępne od jakiegoś czasu na polskim rynku, jednak daleko im popularnością do europejskich marek. Zapewne najbardziej może zadziwić ich kraj produkcji, którym jest Turcja, niemniej we współpracy z Century Arms. Nas najbardziej zainteresował Canik SFx Rival i jemu poświęcimy kilka akapitów.
Konstrukcja
SFx Rival to klasyczny bezkurkowiec, któremu wg producenta niczego nie powinno brakować. Kaliber jedyny słuszny, bo 9×19. Na pierwszy rzut oka widać podobieństwo do SFP-9, natomiast w środku do Glocka. Szkielet jest wykonany z polimeru z dość szerokim lejkiem gniazda magazynka. Kolejnym elementem, który wyróżnia Rivala jest „odchudzony” zamek z trzema wycięciami, dzięki czemu waga załadowanego pistoletu wynosi nieco ponad 800 gram. Warto przy tym dodać, że SFX Rival zasilany jest 18-to nabojowymi magazynkami. Zamek posiada wyraźne żebrowania zarówno w części przedniej jak i tylnej, co nadaje pistoletowi agresywny wygląd, a przy okazji ułatwia przeładowanie. W przedniej części szkieletu została wyfrezowana 3-pinowa szyna picatinny. Zamek posiada wycięcia OR pod montaż kolimatora, a także możliwość obustronnego używania przycisków zwalniania magazynka i zamka.
Użytkowanie
Pistolet leży w dłoni podobnie jak SFP-9, niemniej z nieco innym kątem i płaszczyzną spustu – trochę na sportowo. Działa on natomiast idealnie i aż trudno uwierzyć, że jest to fabryczny zestaw. Siła oporu języka spustowego wynosi około 1,3 kg, zaś sama jego praca jest naprawdę na wysokim poziomie. W zasadzie to każdy manipulator w Rivalu działa perfekcyjnie i w sumie pistolet ten nie ma słabych punktów. Dodatkowo Rivial posiada dobrej jakości stalowe przyrządy celownicze. Są one w pełni regulowane w sposób cywilizowany, dołączonymi do pistoletu kluczami. Lejek w rękojeści również robi dobrą robotę i zmiana metalowych magazynków jest bardzo wygodna.
Wisienką na torcie jest wskaźnik napięcia iglicy – znany chociażby z Walthera P99. Co do jakości pistoletu można wypowiadać się wyłącznie po wypuszczeniu z niego znacznej ilości amunicji. Można jednak obstawiać, iż również w tym zakresie będzie dobrze zważywszy, iż Caniki trafiły na wyposażenie formacji mundurowych w Turcji. Pewne wątpliwości mogą budzić dość ostre krawędzie czoła zamka, jednak przy wkładaniu broni nam przynajmniej nie przeszkadzały.
Zalety:
- Lekka konstrukcja
- Doskonały spust seryjny
- Precyzyjne regulowane przyrządy celownicze
- Szeroki lejek magazynka
- Dobrze doposażony zestaw akcesoriów
Wady:
- Ostre krawędzie przy czole zamka, które jednak nie wpływają na umieszczanie pistoletu w kaburze (przynajmniej tej dołączonej do zestawu)
Podsumowanie
Canik Sfx Rival to pistolet wyższej klasy niż seryjne bezkurkowce, a jego cena oscyluje w granicach 5000 zł. To nie jest dużo jak za tak wyposażony pistolet, któremu po wyjęciu z pudełka nie brakuje absolutnie nic. Użytkownik znajdzie w zestawie dwa magazynki, komplet nakładek na rękojeść, bazy montażowe pod najpopularniejszych producentów optyki, wycior, kaburę i duży zestaw kluczy. O pistoletach Canik dobrze się wypowiada również „Liściu (Mad Leaf)- nasz największy spec i wiruoz broni krótkiej, a jego zdanie dla nas jest święte. Z czystym sumieniem możemy go polecić zarówno do IPSC, jak i statycznego strzelania. Pistolety te są dostępne od ręki chociażby w sklepie Proguns pod Warszawą, gdzie na hasło „gunslab” można liczyć na zniżki 😊