Maxim Defense PDX- najładniejszy króciak wśród AR-ów.
Potrzeba subcompaktowych karabinków pojawiła się wiele lat temu jako uzbrojenie do obrony osobistej jednostek zmechanizowanych. Z założenia broń taka powinna nie odbiegać znacząco rozmiarami od broni krótkiej przy jednoczesnym zapewnieniu zasilania amunicją pośrednią. Wbrew pozorom skracanie broni w kalibrze 5,56 nie jest prostą sprawą, ponieważ rusznikarze od lat wbijali do głowy, że w tym kalibrze do optymalnego spalenia prochu w lufie potrzeba przynajmniej 10 calowego jej przewodu. Technologia wytwarzania broni, a także amunicji poszła do przodu i nawet ekstremalnie skrócone karabinki z lufą 5,5 cala działają dobrze, co pokazał Sig Sauer MCX.
Po sukcesie MCX-a nie trzeba było długo czekać na odzew z rynku. Swój subcompaktowy karabinek zaprezentowała amerykańska firma Maxim Defense Industries z St. Cloud w stanie Minnesota. Ich karabinek to model PDX również z 5,5 calową lufą o bardzo krótkim skoku gwintu, który w kalibrze 5,56/223 umożliwia strzelanie nawet pociskami o masie 80gr. Teoretycznie ich prędkość początkowa może być nawet o 10% niższa niż w pełnowymiarowych karabinkach AR, jednak i tak będą to wartości gwarantujące dobrą stabilizację. Oczywiście o long shot-cie można raczej zapomnieć, ale nie do takiego strzelania ta broń została stworzona.
Ogólnie broń wygląda obłędnie, a to za sprawą kilku elementów konstrukcyjnych które de facto spełniają istotne role. Po pierwsze króciutkie łoże jest dość grube, jakby osłaniało jakąś lufę ogromnego kalibru, a złudzenie potęguje specyficzny hamulec HATEBRAKE™ Muzzle Booster. To urządzenie wylotowe nie tylko znacząco ogranicza płomień, ale również reguluje nieco gazy. Kolejnym ciekawym elementem wyróżniającym PDX-a jest kolba wysuwana z dwóch bocznych prowadnic. Być może nie pracuje tak idealnie jak chociażby w karabinkach TROY, jednak pozostaje niezależna od buffer tube. Dzięki takiemu rozwiązaniu cały karabinek po złożeniu kolby nie przekracza 50cm. PDX występuje również w kalibrze 7,62×39, a także 300blk, co w przypadku tego drugiego zachęca do zamontowania tłumika.
Na pierwszy rzut oka PDX jest zrobiony tak dobrze, że wcale nie przypomina typowego karabinka dla służb mundurowych. Fajna obustronna dźwignia przeładowywania, obustronny bezpiecznik i zrzut zamka, a także dobry mechanizm spustowy ALG Combat Trigger (ACT). W zasadzie jest to w pełni dobrze zoptymalizowany AR tylko w śmiesznej długości. Pomimo połączenia stali z twardym aluminium waga karabinka wynosi około 2,5kg i to w sumie dobrze, że producent nie kombinował mocno z odchudzaniem. Przy tego typu broni trzeba się również liczyć z nieco większym odrzutem, szczególnie w kalibrze 7,62 lub 300Bblk.
Ogólnie karabinek prezentuje się bardzo dobrze i jest mega wygodny. Mały chwyt przedni dołączony w zestawie pomaga w intuicyjnym składaniu się z broni bez ryzyka wystawiania palców przed lufę. Bez problemu można nim operować z wnętrza pojazdu, a złożony zmieści się niemalże wszędzie. Sama praca poszczególnych podzespołów jest bardzo precyzyjna, jakiej nie powstydziłby się nie jeden entuzjasta tuningowanych ARów. Wisienką na torcie mogłoby być lepsze usztywnienie prowadnic kolby, chociaż ogólnie ich delikatny luz nie wpływa na samo używanie broni. W naszej opinii jest to jeden z ładniejszych subcomapktowych karabinków na rynku.